sowie

Historia górnictwa, kopalnie węgla, górnictwo w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-01-26 09:35

Ostatni komentarz: ludzie uwaqżajcie na ta firme
dodany: 2009.04.05 20:33:35
przez: perla
czytaj więcej
Odkryj Tajemnice Kopalni Uranu Kowary
2025-10-17 13:40

W samym sercu malowniczych Karkonoszy, nieopodal miasta Kowary, kryje się miejsce owiane tajemnicą i historią, która przez lata pozostawała w cieniu. Kopalnia Uranu w Kowarach to niezwykły fragment polskiego dziedzictwa przemysłowego, który dziś stanowi fascynującą atrakcję turystyczną, łączącą naukę, historię i nutę przygody.


Historia kopalni sięga lat 40. XX wieku, kiedy to rozpoczęto tu wydobycie rud uranu – surowca strategicznego w okresie zimnej wojny. W czasach, gdy Polska znajdowała się pod wpływem Związku Radzieckiego, wydobywany w Kowarach uran trafiał do radzieckiego programu nuklearnego. Przez wiele lat działalność kopalni była ściśle tajna, a całe miasto żyło w cieniu przemysłu, o którym nie wolno było mówić głośno.

 

Dziś dawne sztolnie zostały przystosowane do zwiedzania i stanowią jedną z najciekawszych podziemnych tras turystycznych w Polsce. Odwiedzający mogą zejść głęboko pod ziemię, by poznać historię wydobycia uranu, zobaczyć oryginalne sprzęty górnicze, a także dowiedzieć się, jak wyglądała praca w warunkach pełnych niebezpieczeństw. Niezwykły mikroklimat panujący w podziemiach – czyste, zjonizowane powietrze – sprawił, że część sztolni pełniła również funkcję uzdrowiskową, oferując inhalacje w radonoterapii.

 

Kopalnia Uranu w Kowarach to miejsce, które łączy tajemnicę historii z edukacją i przygodą. Przeżyj niezapomnianą podróż do wnętrza ziemi. Poznaj tajemnice wydobycia uranu gdzie legendy przeplatają się z historią.

 

kopalniauranu.pl



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: